1 czerwca 2014

Plac po Hucie


W niemal dwustutysięcznym mieście w samym jego sercu mieści się ogromny plac. Niegdyś w tym miejscu stały budynki Huty Gliwice założonej w 1867 roku przez dwóch niemieckich przemysłowców Salomona Huldschinsky'ego i Alberta Hahna. Najlepsze czasy dla huty przeminęły wraz z II wojną światową, podczas której zatrudnienie w niej znajdowało ponad 20 tysięcy ludzi. W 1945 roku zmieniono jej nazwę z Huta Gliwice, na Huta 1 Maja, a liczba pracowników zmalała do około 5 tysięcy.  W okresie transformacji ustrojowej huta, jak większość spółek przemysłu ciężkiego w Polsce borykała się z ogromnymi problemami finansowymi i restrukturyzacyjnymi. Niestety zakład nie uniósł ciężaru wymuszonych zmian i reform i w 2000 roku po 133 latach działalności oficjalnie został zamknięty. Z Hutą 1 Maja ulicę obok sąsiadował inny potentat przemysłowy Gliwickie Zakłady Materiałów Ogniotrwałych ściśle kooperujące z Hutą, które wraz z jej zamknięciem także przestały istnieć. Przez kilka lat budynki obu ogromnych zakładów niszczały, stale dewastowane i okradane z dosłownie wszystkiego co miało jakąkolwiek wartość. Po 2004 roku miasto sukcesywnie ,,czyściło'' tereny dawnej Huty i GZMO pod budowę dwóch centrów handlowych. W latach 2007-08 na tych terenach miały powstać pasaże handlowe i rozrywkowe o łącznej powierzchni użytkowej ponad 100 tys. metrów kwadratowych. Teren po GZMO udało się w 100% zagospodarować otwierając w jego miejscu nowoczesne Centrum Handlowe Forum. Na miejscu po Hucie 1 Maja rok później miał powstać równie imponujący gmach - Focus Mall. W planach miał być większy niż Forum i zorientowany nie tak jak jego starszy kolega na zakupy lecz na wszelkiego rodzaju rozrywkę - od kręgielni, przez kina, po restauracje i kluby. Kompleks dwóch centrów handlowo-rozrywkowych miał być największym tego typu przedsięwzięciem w Europie Środkowo-Wschodniej.Pod budowę Focusu wylano fundamenty, gliwiczanie zacierali ręce, wszystko szło zgodnie z planem do czasu, gdy w tarapaty finansowe nie wpadł główny inwestor. Inwestor po kilku miesiącach ogłosił upadłość, a prace zostały wstrzymane. Na wylanie betonu wydano ponad 60 mln złotych. Od tamtej pory mimo różnych zapowiedzi włodarzy miasta i potencjalnych inwestorów prace niezostały kontynuowane. Zamiast godnej XXI wieku inwestycji powstała ogromna betonowa pustynia. 

Dokument ten jest nie tyle o tym miejscu, co o ludziach korzystających z tego terenu w inny sposób niż było to w planach. O ludziach, którzy na fundamentach centrum rozrywki jeżdżą na rowerach, spacerują z psami, chodzą na randki czy po prostu skracają sobie drogę. Każdy z nich ma własną teorię na temat porażki inwestora i każdy ma swój pomysł na wykorzystanie tej jakby nie było bardzo atrakcyjnej lokalizacji w samym centrum Gliwic. 

Do realizacji projektu posłużyłem się pożyczonym średnioformatowym aparatem Pentacon-Six. 

















1 komentarz:

  1. Tor go kartowy by się tam przydało zrobić. Albo or dla pojazdów na zdalne sterowanie :D

    OdpowiedzUsuń